Przyjaźń...

Arla

Śmię twierdzić, iż jest to coś najpiękniejszego w życiu:) tak, tak piękniejszego od miłości //tej takiej takiej xD//.
No bo tak. Znowu nie mogę się wysłowić.
Przyjaciele są sensem życia no:)
I można z nimi robić wszystko, zawsze i w ogóle.
I miło jest mieć takich ludzi.
Nie no. Napiszę coś potem.
Wypowiedzcie sięęę. Bo cicho się na forum zrobiło.

// A;* D;* K;* P;* //

fado16

tak przyjaźń i przyjaciele to coś cudownego.
aczkolwiek ekhem ;D wszystkiego ze sobą nie dam zrobić
nawet najlepszym przyjaciołom, ale można się poświęcić czasem xD
//bez obrazy oczywiście moja przyjaciółko :*//

princessflower

a ja tak sobie myśle ze nawet prawdziwa przyjazn kiedys sie konczy Sad

Arla

Nie wydaje mnie się.
Jeżeli jest prawdziwa to się nie skończy.
Miłość prędzej- bo przechodzi w przyzwyczajenie.
Ale przyjaźń? Nieeee...
Ale to zależy.
Ja wraz z Domi, Ann i Rogalem będziemy razem zawsze na przykład xD To pewne;D

fado16

Tak oczywiście będziemy zawsze przyjaciółmi Smile

Ale Arla nie zgadzam się z jednym. Miłość się nie kończy. Nie przechodzi w przyzwyczajenie. Nie może być. Jak ludzie się prawdziwie kochają to miłość się nie skończy. Zobacz na tych, którzy mają po 70 lat, którzy są ze sobą pół wieku. Oni nadal są ze sobą, są szczęśliwi. Mają siebie. Mają dzieci, wnuków, prawnuków. Może nie okazują sobie tak uczuć, jak wtedy, kiedy byli młodzi- pocałunki, przytulanie, bez których nie oszukujmy się, ale troszkę trudno żyć... Nie potrzebują tyle bliskości, co dawniej, bo oni już wiedzą, że nic nie jest w stanie ich rozłączyć. Nie muszą sobie tak udowadniać, że oboje są stworzeni dla siebie. Bo już to wiedzą. Już to wszystko przeżyli. Ale uczucie nie ginie. Ono jest, żyje w nich cały czas. Wink

Tak ja to widzę patrząc np. na dziadków, którzy są ze sobą te 40 lat.

princessflower

teraz tak mówisz, mam nadzieję, że nigdy nie zmienisz zdania

Arla

Zgadzam się z przedmówczynią, ot co.

Czas... Wszystko przez niego, z nim, dla niego... I w ogóle...

Ja po prostu pisze to, co znam z autopsji...
Słysze, czytam ciągle o miłości/przyjaźni na lata...
Ale osobiście się z tym nie spotkałam.
Wszystko się "wypala"...

fado16

ehhh ale czy zawsze tak musi? Sad

ja nie chcę, żeby się wypaliło...

Arla

Nie musi, Dominiko, nie musi... Chyba.
Pożyjemy, zobaczymy. //Mam wrażenie, że ciągle tak mówię/piszę.//

fado16

tak pożyjemy zobaczymy i w ogóle to wszystko przed nami,
więc nie należy się smutać. prawda? Smile

princessflower

Każdy chciałby żeby wypaliło. Myślisz, że ja nie chciałam? Gdybym, nie chciała to bym teraz nie płakała tak często.

Arla

Czasami fajnie zaczynać od nowa. Pamiętam jak "zaczynałam od nowa" kilka razy. Nie no ze 2. Potem było fajnie. usunąć co niemiłe, cieszyć się tym co jest i liczyć na więcej;) I nie tylko liczyć, ale też robić coś w tym kierunku;D

Życzę nam wszystkim, żeby nam wyszło. Wszystko. Po prostu.

princessflower

Dla mnie zaczynanie od nowa nie ejst wcale takie fajne. To coś jak pożar: trzeba wsztystko od początku, od podstaw budować.

Arla

Ale to nowe może być lepsze od starego.

fado16

na lepszych fundamentach. o! fundament jest ważny bardzo. później już nic się strasznego nei może stać. bo nawet jak będzie pożar i wszystko spłonie to fundament dobry zostanie i można od nowa. odbudowywać. Wink

głowa do góry