Trudna sytuacja

TenTakiKoles

Witam. Mam na imię Tomasz i mam 16 lat.

Mam problem z moim ojcem i w ogóle całą rodziną. Mój ojciec jest alkoholikiem. Moja mama niedawno mi opowiedziała co na prawdę się wydarzyło kiedyś. 10 lat temu mój ojciec był bardzo dobrym człowiekiem, uczciwie pracował i zawsze mieliśmy dobrze - to co chciałem to miałem. Lecz kiedyś założył swój sklep i poznał nowych ludzi. Przy negocjacjach umów (dobrze to napisałem? jestem zbyt zdenerwowany, dlatego proszę o wyrozumiałość) zawsze ktoś go zachęcał do wypicia czegoś. Wtedy zaczęły się wszystkie problemy. Rok po założeniu sklepu, wielka powódź zalała go całego (sklep był pod ziemią i wchodziło się schodami w dół) i sklep się skończył. Następnie mój ojciec założył firmę budowlaną gdzie poznał nową kobietę od interesów. I wtedy na dobre zaczęło się picie. Na szczęście nie doszło do żadnego kontaktu między tą kobietą a moim ojcem. Firma budowlana upadła. Wtedy zaczął pracować w DHL'u. Pewnego feralnego dnia przyszedł do pracy trochę pijany. Nikt tego nie zauważył bo nikogo nie było w magazynie - odebrał swoje i pojechał. Wtem zdarzył się wypadek, który zmienił całe jego życie. Samochód walnął w drzewo i rozciął się na pół. Mój ojciec miał zmiażdżoną nogę. Przewieziono go helikopterem gdzie natychmiast został operowany. Bardzo się wtedy o niego martwiłem. Jakiś cud się stał i udało się uratować jego nogę z tym, że nie będzie już jej zginać bo nie ma rzepki. Wstawiono mu stalowe druty, które parę lat później mu usunięto. Po DHL'u pracował w innych firmach ale starał się nie pić. Od około 2 lat nie pracuje już kompletnie - szuka pracy, ale jak znajdzie to w pierwszą wypłatę i idzie pić. Czasami do domu nie wraca po miesiąc. Alkohol mu tak zaszkodził, że pewnego dnia stałem się ofiarą przemocy. Tak mnie bił, że siniaki były widoczne na całym ciele - mało wtedy nie wylądowałem w szpitalu. Ale o własnych siłach udało mi się uciec z domu i pobiec do babci - na bosaka rzecz jasna. Wtedy mama postanowiła to zgłosić na policję. Opowiedziałem całą historię i nałożono na niego zakazy jakieś (nie wiem dokładnie jakie). Chcieliśmy mu założyć zieloną kartę (chyba tą) ale mama zwątpiła bo się uspokoił. Niestety nie na długo. Przemoc przestała istnieć w naszym domu, ale do dnia dzisiejszego dalej pije. Dowiedziałem się od mojej mamy również, że kręcił z żoną, brata mojej mamy. Tak się stało, że to przez nich ten brat się powiesił. Mój wujek Sad

! Wtedy jak to usłyszałem, stanąłem w miejscu i nie mogłem ruszyć się przez dłuższą chwilę. Po prostu myślałem, że w środku serce mi pękło. Dzisiaj kiedy zadzwoniła mama mojego ojca, wszystko we mnie wybuchło. Wypowiedziałem jej wszystko co o nim myślę. I stało się również tak że wyrzuciłem mojego ojca z domu - nie mogłem już tego znieść. Mama chciała go podać o alimenty i chciała z nim rozwód, ale niestety - ojciec by się z domu nie wyniósł. Zdarzało się w domu że ginęły rzeczy, lecz to co on zrobić przeszło ludzkie pojęcie. Moja siostra dostała na wesele piękne ręczniki. Wyniósł wszystkie i sprzedał. Jak można być takim człowiekiem?! Pewnego dnia moja mama wchodzi do łazienki do szafki patrzy a tam z może 15 płynów do prania i mycia naczyń nie ma nic! Sprzedał również swój, mój i mamy telefon. Musieliśmy wtedy swoje wykupić. Policja w naszym domu gościła wiele razy, lecz skończyło się na wytrzeźwialni. Wczoraj przyszedł po 2 tygodniach, aby się umyć, zjeść i przebrać - lecz było tak: Ledwo co go zobaczyłem w drzwiach od razu zamknąłem drzwi na górny i dolny zamek. Ojciec miał 12 samochodów, połowa została rozbita po pijaku, a połowa sprzedana za wódkę. Ostatnio nie wiem co się ze mną dzieje, ale zaczynam wątpić w istnienie Boga. 10 lat ciągnie się tam męka i nigdy nie było ulgi.

Proszę Was! Pomóżcie mi, co mogę zrobić w takiej sytuacji? Chciałem już się przeprowadzić do mojej babci od strony mamy, a wtedy jak mnie pobił - popełnić samobójstwo. Lecz wiem, że to zły pomysł bo jestem młody i całe życie przede mną. Ale jak mogę się odciąć od niego?

Katniss · Gość

Drogi Tomku. Opisana przez Ciebie sytuacja niezwykle mnie wzruszyła i jednocześnie zasmuciła, w związku z czym postanowiłam do Ciebie napisać i być może w jakiś sposób pomóc :) Na wstępie mojej wiadomości chciałabym powiedzieć, że bardzo Ci współczuję tego w jak niesamowicie przykrej sytuacji się znalazłeś i postaram się za wszelką cenę Ci pomóc, co mam nadzieję mi się uda :) To, o czym napisałeś w swojej wiadomości bardzo mną wstrząsnęło. Być może dlatego, że nigdy wcześniej nie miałam styczności z tego "typu" problemami. Po pierwsze chciałabym Ci uświadomić, że samobójstwo jest to najgorsze wyjście z sytuacji i ono nic nie zmieni ! Ciężko jest mi wyobrazić, jak możesz się czuć w obecnej sytuacji, ale odebranie sobie życia byłoby najgłupszą, najbardziej bezmyślną i lekkomyślną rzeczą, jaką mógłbyś zrobić ! Tym bardziej, że jesteś bardzo młodą osobą i jeszcze cały szmat życia przed Tobą ! Uwierz mi, wiem to z własnego doświadczenia. To, że masz takie a nie inne "dzieciństwo" nie zaważa na Twoim dalszym życiu ! Moim zdaniem powinieneś, jak najwięcej inwestować w edukację oraz samodoskonalenie się, ponieważ tylko to może Ci zapewnić dobrą i dostatnią przyszłość. Natomiast dobrym sposobem na oderwanie się od "codziennych" problemów byłoby znalezienie sobie jakiegoś zajęcia np. w postaci hobby tj. uprawianie sportu, piłka nożna, gra na gitarze, uczęszczanie na zajęcia w szkole lub gdzieś indziej, opcji jest wiele, wystarczą tylko chęci :) I pamiętaj, by nigdy się nie załamywać ! Wielu ludzi boryka się z podobnymi problemami do Twoich ! A odebranie sobie życia to żadne rozwiązanie ! Nie bój się i staw czoło swoim problemom ! :) Nie warto rezygnować z tak pięknego daru, jakim jest życie, tym bardziej, że mamy je tylko jedno :) Pamiętaj o tym :) A w trudnych chwilach pamiętaj, że zawsze znajdzie się osoba, która będzie dla Ciebie wsparciem, tylko dobrze poszukaj :) Mam nadzieję, że jakoś Ci pomogłam :) Życzę wszystkiego dobrego ! Pozdrawiam serdecznie ! :)

misiuurka

Słuchaj,bar o Ci współczuję. Twój tata potrzebuje pomocy ale najwyraźniej On tak nie uważa. W ogóle to wszystko co napisałeś, straszna historia.
Do rzeczy, musisz wspierać mamę bo ba pewno też jest jej ciężko. Niech wystąpi o rozwód. alimenty alimentami i tak nic od niego nie dostaniesz skoro jest pijakiem- no chyba że narobisz mu problemów w sądzie, może się człowiek ogarnie- kto wie.
Wyprowadzka to też dobra opcja, z twoją mamą - rzecz jasna. Jeśli nie chcecie mieć z ojcem nic wspólnego to.najlepiej zrobić podział majątku czy coś takiego i każde jego wtargnięcie do domu zgłaszać na policję.

Zdaje sobie sprawę, jak strasznie jest Ci ciężko, ale tylko taką postawą możesz pomóc ojcu, bo jeżeli on wraca do domu dostaje co chce poczym znowu znika... do swojego świata - to pokazuje tylko jak wielkim ignorantem jest i jak wiele traci.

Powodzenia.